W ubiegłym tygodniu miałyśmy pourlopowego poznańskiego meeta. Dziewczyny jak zawsze dopisały. Była super atmosfera i mnóstwo lalkowych emocji. Malfrue przyniosła ze sobą prześliczną z własnoręcznie wykonanym customem Blythe. Lalka ta została przełożona na ciałko Night Lolita. O tym można poczytać u Ani, czyli na blogu malfrue.
Niestety jak ujrzałam tą lalkę na żywo, to przepadłam z kretesem. No i tylko dobremu sercu Ani zawdzieczam to, że jest teraz moją lalką. Nie muszę pisać, że ją uwielbiam. Otrzymała stare przedwojenne imię Lala.
Do rzeczy. Poniżej fotki Natashy i Albinki , oraz nowej czyli Lali.
Dla przypomnienia dodam, że Natasha / ta z wiśniowymi włosami/ jest bodajże pierwszą w naszym polskim środowisku lalkujacych Blajtką. Kupiłam ją na eBayu, kilka lat temu. To Natasha Moore, custom wykonała Kasia Malkama.
Liliową sukienkę z seledynową gipiurą szyła Agata Obrocka-Aleksandrowicz, czyli gackowa. Suknia uszyta jest perfekcyjnie. DOstałam ją w ramach gratisa od gackowej. Nie pasowała na żadną lalkę, aż do chwili , kiedy to przybyła Lala. Na niej kiecka leży perfect. Druga równie śliczna sukienka to dzieło Ani malfrue.
Mam nadzieję, że dotrwałyście do końca.
Na początku musze powiedzieć, że mi smutno z powodu Bazyla :( bardzo lubiłam Twojego pupila i to jak musiałyśmy się pilnować co by nam lalki ze stołu nie porwał na pożarcie ... KOCHANY był i zawsze miło mi będzie gdy będę go wspominać.
OdpowiedzUsuńSpotkanie lalkowe było niesamowite! Pełne emocji, radości, zachwytów, achów, ochów i wszystkiego tego czego mi tak bardzo brakowało!! Wyszłam ze spotkania nabuzowana taką energią, że uwalniałam ja z siebie jeszcze z dobre parę dni :)
Co do Lali ... Gratuluję!! Blythe wykonane przez Malfrue są piękne i niebanalne! Mają pazura jak mało które :) po cichu Ci jej zazdrościłam, ale mam teraz również nową pannę BJD, z której się niesamowicie cieszę wiec podstępne uczucie zazdrości zostało ostatecznie na dobre przytłumione :) Buziaki ogromne dla Ciebie :*
Dziękuję Aga. Byłaś jedną z nielicznych osób, którym nie przeszkadzała eksplozja radości ze strony Bazyla. Jak ktoś przychodzil, to on się bardzo cieszył. Co do mojej Eulalii czyli Lali, to zgadza sie, każdy custom malfrue , jest niesamowity. A Lala widać z tych mega dopracowanych, no i to ciałko ... mmm
Usuńprzykro mi z powodu Bazylego - dekada z czworonogiem to kawał czasu!
OdpowiedzUsuńLala zaś - ma nie tylko rozbrajające ciałko - ale i dwie ładne sukienusie!
Inka to prawda, 10 lat o sporo, człowiek przyzwyczaja się , a zwierzę krótko zyje niestety.
UsuńSukieneczki są obydwie prześliczne, masz rację, a ciałko fascynujące, szczególnie paluszki.
Rozstanie z pieskiem po 10 latach, to wielkie przeżycie...
OdpowiedzUsuńCo do lali, to jest niesamowita! Gdybym zbierała takie panny, oszalałabym dla niej :)))
Olla123 to prawda, zżyliśmy się z pieskiem. No i jeszcze Bazylek dostał udaru dzień przed moim powrotem z wakacji. Nie widziałam go juz więcej :( jak pojechałam do lecznicy w której był, to dla dobra pieska nie kazano wchodzić do niego, by sie nie podekscytował , bo był bardzo impulsywnym pieskiem. Ech.... zostały wspomnienia i zdjęcia.
UsuńCo do Lali to jest to ,kawał słodziaka.
Przykro mi z powodu czworonoga...pamietam dzień, kiedy pożegnałam swoją króliczkę po 8 latach z nami...choć odszedł, to na zawsze pozostanie w twoich wspomnieniach.
OdpowiedzUsuńLala niesamowita, zwłaszcza na tym ciałku, taka kluseczka, już u Ani na blogu ja podziwiałam. Gratuluję :)
Anaeska nie dziwę się, że króliczek pozostał w Twojej pamięci. TO nasi czworonożni przyjaciele w końcu.
UsuńNadal nie potrafię przestać cieszyć się z Lali.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńbardzo mi przykro z powodu psiaka :( 1o lat to długi okres czasu nie wyobrażam sobie jak musi być Ci ciężko :(
OdpowiedzUsuńlala śliczna, gratuluję!
dollinko dziękuję bardzo :)
UsuńPrzykro mi z powodu odejścia twojego psa.
OdpowiedzUsuńA co do lalek to mi najbardziej przypadła do gustu ta w ogrodniczkach i wiśniowych włosach :)
Elena ta z wiśniowymi włosami to Natasha Moore. Też ją bardzo lubię, bo to moja pierwsza Blythe , w dodatku w środowisku lalkowym również. Kupiłam ją ładnych kilka lat temu. Custom zrobiła Kasia Malkamana.
UsuńDopiero teraz przeczytałam o Bazylu... Gorąco współczuję!... Gdybym wierzyła w cokolwiek, życzyłabym Mu spotkania z Padlinką, która baaaardzo lubiła duże psy ;-)
OdpowiedzUsuńKida dziękuję , czytałam o Twojej Padlince, to była charakterna kotka, a mój Bazyl mega psotnym psem był. Z pewnością by się dogadały nasze gagatki.
OdpowiedzUsuń