Zboże już zżęte, ale ziarno po nim zostało. Piekna para vintage repro zachwyca sie więc ziarnem, z którego upiekę bułeczki.
Kena kupiłam niestety w samych spodniach i butach, koszulę uszyłam /jeżeli to szyciem można nazwać/ sama. Barbie miała swoje oryginalne ubranko, buty pękły, więc ma w zastępstwie inne buciki.
Bardzo elegancka para w czerwonych butach. Koszulę można zdecydowanie nazwać szyciem! :)
OdpowiedzUsuńFajna para!
OdpowiedzUsuńMam kilka repro tego typu, ale z takimi pięknymi, rudymi włosami nadal u mnie brak! Koniecznie muszę sobie taką kiedyś zafundować. :)
Pozdrowienia
super :) nawet nie pomyslałam o takiej postaci zboża :)
OdpowiedzUsuńŚliczna para. Koszula wyszła rewelacyjnie. Na zdjęciach jest OK. :))
OdpowiedzUsuńKen wygląda jak pacholę, ale Pani Barbara jest prawdziwą damą, piękna jak z obrazka i dystyngowaną.
OdpowiedzUsuńHello from Spain: I love this Ken. I love the red shoes. This couple are very attractive. Keep in touch
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za odwiedziny i komentarze :)
OdpowiedzUsuńMark, no wreszcie któraś moja lalka spodobała Ci się.
strasznie podoba mi sie sukienka tej lalki! lalka też śliczna :)
OdpowiedzUsuńLale wyglądają cudownie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Rozelko, jakie fajne lalki są na Twoich zdjęciach, napatrzeć się nie mogę.
OdpowiedzUsuńSukienka jest przepiękna, aż chce się skopiować na siebie :)
OdpowiedzUsuńKenowa koszula jest zachwycająca! Barbie też wygląda prześlicznie! Sukienka, buty, włosy... No i ta twarz! Tysiąckroć piękniejsza niż nowoczesne Baśki!
OdpowiedzUsuń