Dzisiaj tematem zdjęć jest herbata. Do porcelanowej filiżanki ze złoconym uszkiem nikt lepiej nie pasuje, jak moja najstarsza lalka Gene Marshall. To jedna z pierwszych Gene z nr seryjnym 379. Bardzo ją lubię, kupiłam za grosze na Allegro, bo ma na stałe przyklejoną głowę. Ciało jak u pierwszych Gene, niezbyt fascynujące, ale twarz i ręce od łokci do dłoni wyglądają jak zrobione z porcelany. Ubranko dostałam w prezencie od Dollfinki. To bardzo lalkowa osoba, szkoda, że nie prowadzi bloga i nie można zobaczyć Jej skarbów.
Trzecie zdjęcie super! Normalnie prawdziwa herbata :)
OdpowiedzUsuńTo lalka wielkości Momoko czy Tonnerek? Fajne ma ubranie i ciekawą fryzurę.
Dziękuję :) to lalka wielkości Tonnerek. Ciało nieco inaczej zbudowane stąd dla Tonnerek ubranka Gene Marshall sa zbyt ciasne, ale za to stopy Gene ma szersze.
OdpowiedzUsuńTo spora filiżanka Ci się trafiła, i to ceramiczna :)
OdpowiedzUsuńAle ona ma piękną twarz!
OdpowiedzUsuńŚwietna herbatka :DD. Lalka prześliczna ^^.
OdpowiedzUsuńPoważna kobietka....
OdpowiedzUsuńJakie ona ma cudowne oczyyy! :D Świetnezdjęcia :)
OdpowiedzUsuńHello from Spain: congratulations on having in your collection this doll with porcelain arms. I really like the dress she wears. The tea cup is beautiful .. Keep in touch
OdpowiedzUsuńPiękne oczy ma ta dama;)
OdpowiedzUsuńprześliczna! bardzo podobają mi się lalki Gene Marshall, niestety są dla mnie za duże. ubranko świetne, Dollfinka ma talent!
OdpowiedzUsuńfaktycznie, jeśli złoty brzeżek to tylko w zestawieniu z taką dystyngowaną, trochę melancholijną twarzą.
Te oczy i włosy, ta lalka ma coś w sobie. Cudna jest.:)
OdpowiedzUsuńAle ona ma oczy!
OdpowiedzUsuńJej twarz jest absolutnie zjawiskowa! Uwielbiam taki typ urody u lalek! Szkoda, że starsze wersje Gene mają ograniczoną artykulację... Chętnie sprawiłabym sobie przynajmniej jedną taką damę!
OdpowiedzUsuń