poniedziałek, 29 listopada 2010

Sami zobaczcie ...








Za sprawą DOTI8O otrzymałam dzisiaj przesyłkę. Spójrzcie tylko co wyczarowała swoimi zdolnymi łapkami. Pamiętała o moich urodzinach, o wnuku który niebawem przyjdzie na świat, no i o lalkach.

wtorek, 23 listopada 2010

Śmiechowy anioł - nagroda





Zgodnie z obietnicą nagrodziłam Olę , która jest 30-tą obserwującą mojego bloga Osobą. Anioł wykonany jest techniką filcowania na mokro, na sucho, trochę uszyty no i z zastosowaniem także, sztucznego filcu . Obdarowana wyraziła radość, zatem cel został osiągnięty.

niedziela, 21 listopada 2010

Po prostu ... Bella



Wszystko zaczeło sie od tego, że zobaczyłam Bellę u Jamesa. Zachorowałam dosłownie na to śliczne stworzonko. Dzięki pomocy kolegi udało mi się kupić na Allegro . Pierwsza kupiłam tę z lewej strony. Jednakże dopiero ta druga jest podobna do tej Jamesowej. Uwielbiam tą laleczkę . Prawdopodobnie jest z lat 80-tych lub 90-tych. Jeżeli ktoś ma więcej informacji w temacie, to będe wdzięczna.

piątek, 19 listopada 2010

Moje nowe skarby



Rano przyjechały moje nowe 2 skarby. Zawdzięczam je przewspaniałej Bogdzie i Jej dobremu sercu. Strasznie sie na nie ciesżę. Troszkę naprawy wymagają, ale będa to miłe czynności. Laleczki nie są porcelanowe, to coś jakby masa gipsowa z czymś pomieszana.

wtorek, 16 listopada 2010

Śliczna niespodzianka od Maveriki




Dzisiaj przyjechały 3 tajemnicze zawiniątka. Momoko od razu wiedziały, że to dla nich, bo jeżeli od Maveriki to wiadomo. Pozrzucały buty i natychmiast załozyły śliczne klapeczki. Buciki wykonane sa niesamowicie precyzyjnie. One są miniaturowe, więc stopień trudności w wykonaniu takiego obuwia jest nielada wyzwaniem.

poniedziałek, 15 listopada 2010

Petry vintage



Uwielbiam ich charakterystyczne bużki i ubranka. Jedna z nich ma włosy dorobione przezemnie, ten napuszony kok. To klon Petry z Taywanu, ubranko też hand made by rozella.

sobota, 13 listopada 2010

Ken vintage '68




Mój staruszek Ken dostał wczoraj nowe ubranko, zatem obowiązkowo chwalimy się. Sesja "doniczkowa", bo na zewnątrz leje deszcz.

środa, 10 listopada 2010

Tilda nr 1






Dzisiaj przedstawiam pierwszą Tildę, uszytą przez siebie, jakiś już czas temu. Zaznaczam , że nie ostatnią. Ciężko szło, bo temat szycia, jest mi baaardzo odległy, ale chęć uszycia przeważyła brak podstaw krawiectwa.
W sumie to można nazwać ją recyklingową, bo ubranko uszyłam ze swojego starego 25-cio letniego szalika, oraz zniszczonej serwetki. Jedynie ciało Tildy jest z nowej tkaniny. Torebka i buty uszyte z nakładek na słoiki z grzybkami.

sobota, 6 listopada 2010


Dziękuje wszystkim, którzy obserwują mojego bloga i witam 30-tą obserwującą czyli Olę Shmit.
Zastanowię się czym uhonorować Olę i bedzie to, nie lada wyzwaniem dla mnie.

piątek, 5 listopada 2010

wełna z alpaków


Dzisiaj chcę pokazać jak piękna jest czesanka z wełny alpak. Szkoda, ze zdjęcie nie może oddać cudownej miękkości i puszystości tej wełny. Dostałam te próbki od Eli /Damroki/ oglądam je i cieszę się nimi jak dziecko. I mam nadzieję, że kiedyś uda mi sie kupić czesankę z wełny tych szlachetnych i jakże pięknych zwierząt. Dodam, ze jestem maniakalną wielbicielką różnych odmian czesanki. Wypróbowałam już przeróżne, jednakże z alpak jeszcze niestety nie . Może kiedyś się uda.......
Zamieściłam też kawałek uprzędzonej przez Damrokę wełny, jest miękka i w naturalnym kolorze. Ela zajmuje się przędzeniem wełny, tkactwem i biżuterią artystyczną. Można ją odnależć na blogu "prząśniczka-polskiewrzeciona". Dodam dla ścisłości, ze Ela nie hoduje alpak.
Próbki wełny pochodzą z hodowli Los alpaqueros.

czwartek, 4 listopada 2010

Pan pies



W czasie deszczu "dzieci" się nudzą, mojemu ukochanemu pieskowi z nudów, poprzestawiało się w łebku. Tęsknie spoglądał za okno, po czym zaległ na parapecie okiennym.... znuuuudzony.

wtorek, 2 listopada 2010

Zaskakujący bonus


Dzisiaj z rana przyjechała do mnie piękna poduszka od Maryny. Jak widać natychmiast znalazły się chętne do kulania i tarzania się na niej.
Historia była nastepująca, otóż zarejestrowałam się na blogu pt. "patchworki Maryny i inne zszywanki" jako obserwująca bloga i nawet sie usmiechnęłam pod nosem, że jestem 50-tą osobą, która to uczyniła. Maryna postanowiła nagrodzić 50-tą osobę i obdarowała mnie tą piękna poduszką. Bardzo dziękuję Tosiu.