Cały czas ćwiczę rzeżbę, za pomocą igiełki do filcowania. Zamiast gliny używam czesanki wełny.
Dzisiaj przedstawiam nieco grożną babulę z ptaszkiem. Ale kto powiedział, że wszystko musi być słodkie prawda ? Babula -wiedżmula ma ok 27 cm wysokości. Głowa wielkości Barbie.
nieziemska!
OdpowiedzUsuńFajna!
OdpowiedzUsuńJest niesamowita! Fantastyczna.
OdpowiedzUsuńNiesamowita!!! i to wszystko SAMA zrobiłaś? filcowane toto??? to TAK można????????????
OdpowiedzUsuńnie no,chylę czoła!!!!!!!!!!!!!!!
Fajna z niej babka, ale moje serce podbił jej towarzysz ptaszek
OdpowiedzUsuńJest po prostu nieziemsko cudny
Zapraszam do mnie na bloga po wyróżnienie
Pozdrawiam
Piękna! ten malutki ptaszek też jest sliczny
OdpowiedzUsuńNie uważam, że wiedźma.. Wiedźmy ptaszek by się bał, więc jednak dobra kobieta musi być :)
OdpowiedzUsuńSzalenie mi się to Twoje rzeźbienie w czesance podoba, oj szalenie! Czekam na więcej :)
Nie jest taka straszna, ma takie cygańskie rysy... Prawie słyszę, jak skrzekliwym głosem śpiewa "Jadą wozy kolorowe..." ;-)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, ile czasu zajmuje wyrzeźbienie takiego cudeńka :-)
Niesamowita ! Dla mnie w ogóle nie jest straszna, za to jestem oniemiała efektem ... masz ogromny talent !
OdpowiedzUsuńAniu - ja nie wiem, co to będzie, jak zrobisz 10 postać!!!!:D PRZEPIĘKNA!! Nawet szpilki ma!!!
OdpowiedzUsuńAniu.................... to jest naprawdę niesamowite!!!!!
OdpowiedzUsuńTe Twoje Wiedźminki są o niebo piękniejsze od wszystkich innych lal. Uwielbiam - bo widać na nich charakter.
Podziwiam, bo w życiu nic jeszcze nie ufilcowałam poza swetrem, czapką itp.
Majstersztyk! Wielka klasa!
A co będzie, kiedy i Ty sama powiesz - "Hmm, no to mi wyszło! nic dodać, nic ująć"
Cuuudo! Super ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna, podziwiam talent do oddania twarzy, postaci itp.
OdpowiedzUsuńZ całego serducha dziękuję za tak miłe komentarze. Naprawdę, to dla mnie bardzo ważne i mocno motywujące do dalszej pracy i doskonalenia warsztatu.
OdpowiedzUsuńUrshula - tak cała postać jest ufilcowana wraz z bucikami, a ubranko to spodnica uszyta, buty nafilcowane, a żakiet ufilcowany na mokro i zszyty igłą i nitka.
Ania z Dollsecondhend - pytasz ile godzin całość , specjalnie nie liczyłam, ale w sumie to z 6 godzin by wyszło.
Jesteś niesamowita,podziwiam Cię.Mnie na pewno by to nie wyszło :)
OdpowiedzUsuńtylko mieć taki talent super
OdpowiedzUsuńSERDECZNIE I GORĄCO POZDRAWIAM
UŚMIECH SERCA ZOSTAWIAM...
Skopi, Agatka - bardzo dziękuję :)
OdpowiedzUsuńAniu, masz prawdziwy talent do filcowania:)Twoja Babula jest fantastyczna i ten mały ptaszek..cudo:)Podziwiam, ja bym nie umiała...
OdpowiedzUsuńBuziaki
Witam z Hiszpanii: Widziałem, że jesteś w moim blogu. Witamy. Od kiedy stał się naśladowcą swojego bloga. Myślę, że bardzo oryginalną kolekcję lalek. Zdjęcia z tej czarownicy na tym stanowisku jest bardzo kreatywny. Kontaktować się
OdpowiedzUsuńNiesamowite...że i z filcu da się robić takie cuda!!!
OdpowiedzUsuńBardzo mi to się podoba.
Pozdrawiam
Mistrzostwo Swiata,SUPER!!!!
OdpowiedzUsuńMoni dziękuję i jestem przekonana, ze poradziłabyś sobie, no juz przynajmniej z ptaszorkiem. ściskam Cię :*
OdpowiedzUsuńMarta - witaj !!
Meg13 - miło mi, ze zaglądnęłaś do mnie - dziękuje
Kareno - dziękuję i pozdrawiam :)
Robisz bardzo duże postępy przeskakując do takiej skali od poprzedniej filcowej głowy. Detale (oczy, uśmiechnięte usta, włosy, buty!) są rewelacyjne. Możesz śmiało wypuszczać na rynek własną linię nieprzesłodzonych lalek!
OdpowiedzUsuńNiebieskooki ptaszek również super. I koronkowa doniczka z Ikei też :-)
precyzyjna robota, twarz swietna :)))wyglada na mila wiedzme :)))
OdpowiedzUsuńja nie wiedzialam, ze mozna sobie ufilcować lalę:))))super:))) ja jestem totalny antytalent filcowy. nie umiałam "ukręcić" nawet kulki na kolczyk:))))
OdpowiedzUsuńwoooow to jest meeega ... musiałaś sie bardzo napracować
OdpowiedzUsuńłał,podziwiam i jeszcze raz podziwiam .Baba jest świetna a ptaszek mega świetny,heheh.Ja to bym nawet nie wiedziała jakiej igły użyć i od czego zacząć.Moje pokłony:)
OdpowiedzUsuńłał śliczna baba fajny blog zapraszam do mnie http://passionskiniaczka.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSą świetne. ja chcę kiedyś od ciebie taką zieloną wiedźmę z wielkim garbatym nosem chudą i długą :P z twarzy podobną do tej którą zrobiłaś pierwszą :D
OdpowiedzUsuńDziewczyny bardzo dziękuję za każde miłe słowo :)
OdpowiedzUsuńAnnanettet igły muszą być specjalne takie do filcowania na sucho czesanki wełny.
Kamarza - jak mnie kiedyś najdzie na wiedżmę, to będe wiedziała do kogo poleci :)
Świetnie wyszła :)Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietna jest :D
OdpowiedzUsuń