Chciałam przypomnieć swoje Momoko. To jedne z najbardziej ulubionych moich lalek. Wszystkie mają się dobrze, jedna otrzymała ubranko ze sklepu MINIMAGINE, czerwono-biała spódniczka, to gratis. Ubranko to spódniczka, torebka i szary sweterek. Wszystko leży idealnie, wykonane perfekcyjnie, polecam.
Wczoraj na poznańskim meecie lalkowym w stałym składzie osobowym, wymieniłam się na piękną hybrydkę . Głowa od Kyori Sato, ciało od Dynamitki Elektropop Jasper. Urzekła mnie swoją przepiękną i bardzo misterną fryzurą. Kolejna ulubienica , która już była przedstawiona na blogu, czyli Nadja czarnoskóra piękność, też chciała wziąść udział w sesji zdjęciowej, jako że skasowałam jej paskudną grzywkę za pomocą beretu.
Śliczne :)
OdpowiedzUsuńWszystkie śliczne...
OdpowiedzUsuńMomoko sa takie słodkie, kojarzą mi się z grzecznymi pensjonarkami, fryzura hybrydki rzeczywiście misterna, a ostatni lalka jest niesamowita, wygląda jakby ktoś ja posypał złotym pyłem...
Śliczne są te Twoje Momoko, a nowy nabytek lalkowy bardzo jest stylowy :)
OdpowiedzUsuńNadja bez grzywki wygląda super ;)
pięknotki same u Ciebie,Aniu!Kyori jest przepiękna!no i te zawijaski na głowie!miodzio!
OdpowiedzUsuńoj piękkności, dwie ostatnie bym podkradł!
OdpowiedzUsuńhej śliczna gromadka ,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;-)))
Momośki są takie kochane, pokazuj je częściej proszę :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że Kyori znów się przemeldowała, mam nadzieję że na stałe, to bardzo ładna lalka :)
Hello from Spain: very cool. Gorgeous pics, keep in touch
OdpowiedzUsuńKurcze, jaka ładna ta Kyori O_O
OdpowiedzUsuńA Momoczki są słodkie, żałuję, że już nie mam ani jednej :-( Chyba muszę jak zwykle sobie jakąś odkupić , to juz u mnie standard, ostatnio caly czas odkupuje lalki,które juz kiedyś miałam ;-)
Fajne lalki. Co by było gdyby ożyły? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńgdyby ożyły pewnie kłóciły by się o nowe ciuchy i buty ...
UsuńZazdroszczę Ci Nadii - jest na maxa w moim typie. :)
OdpowiedzUsuńKiedyś zagości w mojej witrynie. :*
to trzymam kciuki, bo ostatnio dość trudno o Nadje...
UsuńŚliczną gromadkę Aniu uzbierałaś!pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAniu, te Momoko są przesłodkie! Cały czas zmagam sie sama ze sobą, czy jednak nie kupić takiej słodziachy, szczególnie że mój synek ze wszystkich lalek jakie widział ukochał sobie właśnie Momoko i cały czas mnie o nie pyta ;)
OdpowiedzUsuńMarta synek ma rację dobrze posiadać, choćby jedną Momoko w kolekcji. Wg mnie to lalki które posiadają niesamowity wdzięk. Są takie dziewczęce i świeże. TYlko jedno ale.... one lubią chodzić stadami. Coś o tym wiem...
OdpowiedzUsuńdziękuję za wszystkie miłe wpisy :)
OdpowiedzUsuńO, a ja się z wyrazami podziwu jeszcze nie wpisałam?
OdpowiedzUsuńBrzydko z mojej strony.
Momoki masz śliczne, Panna Sato na dynamitkowym ciele jest jak z obrazka, a fryzurę ma faktycznie nie z tej ziemi.
A Nadja bez grzywki jest znacznie ciekawsza.
Momoki faktycznie lubią być w większej grupie. Minimum 5, minimum. Dopiero jak ich jest 7 albo 8 to się dobrze czują.
Co prawda, to prawda. Momoko jako przedstawicielki żółtej rasy mają to do siebie, że wpuścisz jedną, a za nią ciurkiem inne nadciągają.
UsuńPiękne te lalki!
OdpowiedzUsuńAniu, tu Miluszka... skontaktuj się ze mną proszę na millullim@gmail.com
OdpowiedzUsuńbardzo pilnie poproszę. tylko dziś mam jeszcze neta do dyspozycji..