Ostatnio trochę z górki mi jest, cóż i takie dni się zdarzają, więc kiedy przyszła przesyłka z dalekiej pełnej słońca krainy od http://tukara.blogspot.com/ czyli Kareny, to zrobiło się jakby słoneczniej i piękniej.
Piękne rękodzieło w postaci ptaszków.
Woreczek w kaczuszki, zawierał niespodzianki dla Kubusia, tutaj własnoręcznie malowane, przez Karenę obrazki
śliczny wydziergany sweterek, i inne serdeczności, ech ten Kuba ma naprawdę dobrze.
Cudne prezenty , Aniu :) Ale ja się wcale nie dziwię , że otrzymujesz tyle oznak sympatii, jesteś cudowną , ciepłą i kochaną "Kobietką"
OdpowiedzUsuńBuziak
Jakie to sympatyczne, miłe i śliczne!!!! Aniu - wiosna gna! Ja już ją czuję w kościach.
OdpowiedzUsuńA w domu pojawiła się laleczka pozytywka z blond lokami i nawet mąż nie patrzył krzywo!
Ależ śliczności!
OdpowiedzUsuńA wiosna gna. W moim ogródku żonkile już mają 10 cm liście. Przebiśniegi tez się pokazują. Niedługo będzie ładnie. Wyjdziemy z lalkami w plener.
Rmantyczna Duszo- dziękuję, ależ mnie rozpieszczasz, ale to dobrze, dzisiaj mi tego trzeba, złamała mi się dwójka i mam doła giganta, a wieczorem rwanie 8-ki, ech...
OdpowiedzUsuńKankanko, tak masz rację to szalenie miłe, a pozytywkę prędko pokazuj, co za cudo nabyłaś !
Gackowa oj, to prędko, u mnie jeszcze cisza w ogrodzie, śnieg leży i ani mysli topnieć.
Prawdziwe cudności! Nie zaskakuje mnie to wcale, bo wiadomo, że Tukara jest zdolniachą. Ale nie wiedziałam, że także tak ślicznie rysuje. :-)) Cieszę się, że takie miłe rzeczy Cię spotykają. :-))
OdpowiedzUsuńAle Kuba piękne prezenty dostanie dzięki Tobie:)
OdpowiedzUsuńŚliczne te jeżyki:)
O jej , to współczuję ...choć to nie koniec świata , będzie dobrze , zobaczysz :)
OdpowiedzUsuńI trzymaj się mocno ...na fotelu dentystycznym...
Jutro będzie lepiej...
Ściskam mocno
Aniu śliczne prezenciki dostałaś i Twój wnuczek oczywiście też:) A załamywać nie ma się co, wszystkie jesteśmy z Tobą i może choć to troszkę humor Tobie poprawi:)
OdpowiedzUsuńNa zdrowie Rozellko;))!!!!!!!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, za przemiłe wpisy, no i za trzymanie za mnie kciuków, poszło jak z płatka.
OdpowiedzUsuńOjej Jakie Ty masz szczęście Aniu i jak wiele życzliwych osób wokoło :) Wciąż dostajesz przeróżne śliczne prezenty.. ale z drugiej strony trudno się dziwić- jeśli jest się jak Ty miłą i życzliwą osobą z łatwością zdobywa się sympatię szerokiego grona ;)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za wizytę u dentysty i ściskam
Zuzia
Weroniko to prawda, mam szczęście do ludzi. Wczoraj też miałam szczęście trafić na niesamowitego stomatologa, nawet nie zauważyłam, jak uporał się z moim problemem. Cały czas żartował i w międzyczasie było po wszystkim.
OdpowiedzUsuńNie mogło być inaczej - trafił swój na swojego i dlatego nie bolało. Jak damy komuś coś dobrego, to to dobro powraca :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ty i Kubuś zostaliście tak obdarowani. Mnie też dołek łapał, ostatnie dni to zwolnienia z pracy i bieganina po lekarzach. Dobrze chociaż, że to słońce wyszło, to jest się dlaczego uśmiechać. We Wrocławiu krokusów w bród na przydrożnych trawnikach, więc życzę Ci, żeby ten śnieg z ogrodu czym prędzej zniknął, a wrócił na święta :-)
Anusia dziękuję, w pierwszej chwili jak przeczytałam, że ma mi wrócić śnieg na święta, to zwątpiłam, czy na Wielkanocne ?? he, he, wiem, wiem na te przy końcu rku.
OdpowiedzUsuńPrzejrzałam Twojego bloga i jestem pod wielkim wrażeniem... Tyle piękności, które chciałabym należycie docenić komentując każdą z osobna. Niestety czas nie pozwala :( Ale pochwalę fakt, że wszystkie cuda pokazujesz w należytej oprawie, z wielką przyjemnością ogląda się Twoje zdjęcia. Aż nabrałam ochoty na ufilcowanie czegoś dla lalki. Powierzchnia mniejsza, może będzie łatwiej, bo ciężko mi stworzyć coś dla siebie :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńAgafia bardzo dziękuję za tak miłe słowa i odwiedziny mojego bloga.
OdpowiedzUsuń