Będąc podczas długiego weekendu w okolicy Karpacza, nie omieszkałam oczywiście odwiedzić Muzeum Zabawek . Jego założycielem i jednocześnie ofiarodawcą eksponatów w postaci misiów, lalek i zabawek był Henryk Tomaszewski założyciel słynnego i jedynego w świecie Teatru Pantonimy.
Muzeum odwiedziłam dwukrotnie, kiedy poszłam tam kolejny raz spotkała mnie przemiła niespodzianka, panie w kasie stwierdziły, ze już byłam, zatem nie muszę ponownie kupować biletu. Wystarczył wpis do zeszytu. Zrobiłam sporo zdjęć, najciekawsze chcę pokazać na blogu, mam nadzieję, że dacie radę oglądnąć wszystkie :) Powiem szczerze, że podziwiam bardzo Henryka Tomaszewskiego, że tak wiele pięknych i unikatowych lalek zgromadził. Dobrze się stało, że wpadł na pomysł utworzenia stałej ekspozycji. Obecnie Muzeum Zabawek znajduje się w byłym dworcu kolejowym w Karpaczu. Budynek został pięknie wyremontowany i gabloty stoją w niegdysiejszej poczekalni dworca kolejowego.
Wnętrza gablot malował Kazimierz Wiśniak.
hej
OdpowiedzUsuńMuzeum Zabawek świetna wycieczka
Oj tak, dla maniaka lalek to naprawdę ogromna frajda.
UsuńFajny pomysł na lokalizację takiego muzeum.
OdpowiedzUsuńCiekawie wygląda John Lennon na ostatnim zdjęciu :)
dworzec jest pięknie odnowiony, jest tam bardzo przestrzennie i jasno, odbywają się też okolicznościowe wystawy.
UsuńTeż tam byłam!
OdpowiedzUsuńNiesamowite przeżycie, wyszłam na miękkich kolanach i już chciałam wrócić z powrotem, tłok był nie miłosierny, bo na dworze padało, więc wszyscy walili pod dach, ale nie żałuję ani sekundy spędzonego w tym miejscu!!!
Najbardziej chyba wpadły mi do serca lalki japońskie i domki dla lalek, z tymi wszystkimi tycimi detalami, szkoda, że cały rok muszę czekać na ponowna wizytę....
Aniu mnie się udało zwiedzić, kiedy jeszcze nie było w ogóle ludzi, ale ten drugi raz jak poszłam to było sporo mam z dziećmi w wieku 2 lat i hałas był niemiłosierny.
UsuńLennon wymiata. I chasydzi. I ołtarzyki. I porcelanowe główki.
OdpowiedzUsuńMnie też rodzina żydowska niesamowicie zafascynowała, i jeszcze te babule z różnych stron świata. Ołtarzyki wbiły mnie w podłogę stałam i gapiłam się dość długo. Czegoś takiego jeszcze nie oglądałąm i nawet nie miałam pojęcia, że istnieje.
OdpowiedzUsuńMieszkam tak blisko Karpacza, a jeszcze tam nie byłam :-) Wstyd, wstyd, wstyd :-) Zaciekawiły mnie te "duchowne" laleczki przy ołtarzu, piękne.
OdpowiedzUsuńAniu namawiam CIę byś pojechała. Nie byłam w stanie wszystkiego sfotografować, a sporo tam jeszcze do zobaczenia jest. Przy wejściu jak nie ma dużo ludzi otrzymuje się słuchawki i można posłuchać co i jak.
OdpowiedzUsuńWakacje to dobra okazja, żal tam nie być - uwielbiam wszystko, co związane z zabawkami, a lalkami, to wiadomo... ;-)
OdpowiedzUsuńKsiądz i zakonnica przy ołtarzu wywołali ślinienie się i chęć wykradzenia w nocy. I jeszcze te prześmieszne babuszki w pasiakach. I te bajkowe, malowane dioramy. "Chciałabym, chciała!"
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że właśnie dla tych ołtarzykowych lalek i babuszek wróciłam po dwóch dnia by się napatrzeć do woli.
Usuńja też tam chcę... strasznie zazdroszczę wycieczki. mialas okazję podziwiać tyle piękności lalkowych.
OdpowiedzUsuńLila koniecznie musisz do Karpacza kiedyś pojechać :)to muzeum to magiczne miejsce.
OdpowiedzUsuńTeż tam muszę dotrzeć. Fascynujące miejsce!
OdpowiedzUsuń