poniedziałek, 6 maja 2013

Weekendowe wędrówki ...

Będąc podczas długiego weekendu w okolicy Karpacza, nie omieszkałam oczywiście odwiedzić Muzeum Zabawek . Jego założycielem i jednocześnie ofiarodawcą eksponatów w postaci misiów, lalek i zabawek był Henryk Tomaszewski założyciel słynnego i jedynego w świecie Teatru Pantonimy.
Muzeum odwiedziłam dwukrotnie, kiedy poszłam tam kolejny raz spotkała mnie przemiła niespodzianka, panie w kasie stwierdziły, ze już byłam, zatem nie muszę ponownie kupować biletu. Wystarczył wpis do zeszytu. Zrobiłam sporo zdjęć, najciekawsze chcę pokazać na blogu, mam nadzieję, że dacie radę oglądnąć wszystkie :) Powiem szczerze, że podziwiam bardzo Henryka Tomaszewskiego, że tak wiele pięknych i unikatowych lalek zgromadził. Dobrze się stało, że wpadł na pomysł utworzenia stałej ekspozycji. Obecnie Muzeum Zabawek znajduje się w byłym dworcu kolejowym w Karpaczu. Budynek został pięknie wyremontowany i gabloty stoją w niegdysiejszej  poczekalni dworca kolejowego.


















Wnętrza gablot malował Kazimierz Wiśniak.

16 komentarzy:

  1. hej
    Muzeum Zabawek świetna wycieczka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, dla maniaka lalek to naprawdę ogromna frajda.

      Usuń
  2. Fajny pomysł na lokalizację takiego muzeum.
    Ciekawie wygląda John Lennon na ostatnim zdjęciu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dworzec jest pięknie odnowiony, jest tam bardzo przestrzennie i jasno, odbywają się też okolicznościowe wystawy.

      Usuń
  3. Też tam byłam!
    Niesamowite przeżycie, wyszłam na miękkich kolanach i już chciałam wrócić z powrotem, tłok był nie miłosierny, bo na dworze padało, więc wszyscy walili pod dach, ale nie żałuję ani sekundy spędzonego w tym miejscu!!!
    Najbardziej chyba wpadły mi do serca lalki japońskie i domki dla lalek, z tymi wszystkimi tycimi detalami, szkoda, że cały rok muszę czekać na ponowna wizytę....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu mnie się udało zwiedzić, kiedy jeszcze nie było w ogóle ludzi, ale ten drugi raz jak poszłam to było sporo mam z dziećmi w wieku 2 lat i hałas był niemiłosierny.

      Usuń
  4. Lennon wymiata. I chasydzi. I ołtarzyki. I porcelanowe główki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie też rodzina żydowska niesamowicie zafascynowała, i jeszcze te babule z różnych stron świata. Ołtarzyki wbiły mnie w podłogę stałam i gapiłam się dość długo. Czegoś takiego jeszcze nie oglądałąm i nawet nie miałam pojęcia, że istnieje.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mieszkam tak blisko Karpacza, a jeszcze tam nie byłam :-) Wstyd, wstyd, wstyd :-) Zaciekawiły mnie te "duchowne" laleczki przy ołtarzu, piękne.

    OdpowiedzUsuń
  7. Aniu namawiam CIę byś pojechała. Nie byłam w stanie wszystkiego sfotografować, a sporo tam jeszcze do zobaczenia jest. Przy wejściu jak nie ma dużo ludzi otrzymuje się słuchawki i można posłuchać co i jak.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wakacje to dobra okazja, żal tam nie być - uwielbiam wszystko, co związane z zabawkami, a lalkami, to wiadomo... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ksiądz i zakonnica przy ołtarzu wywołali ślinienie się i chęć wykradzenia w nocy. I jeszcze te prześmieszne babuszki w pasiakach. I te bajkowe, malowane dioramy. "Chciałabym, chciała!"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że właśnie dla tych ołtarzykowych lalek i babuszek wróciłam po dwóch dnia by się napatrzeć do woli.

      Usuń
  10. ja też tam chcę... strasznie zazdroszczę wycieczki. mialas okazję podziwiać tyle piękności lalkowych.

    OdpowiedzUsuń
  11. Lila koniecznie musisz do Karpacza kiedyś pojechać :)to muzeum to magiczne miejsce.

    OdpowiedzUsuń
  12. Też tam muszę dotrzeć. Fascynujące miejsce!

    OdpowiedzUsuń