poniedziałek, 15 listopada 2010

Petry vintage



Uwielbiam ich charakterystyczne bużki i ubranka. Jedna z nich ma włosy dorobione przezemnie, ten napuszony kok. To klon Petry z Taywanu, ubranko też hand made by rozella.

9 komentarzy:

  1. Ale kolorowo! Petry mają fajny klimat podobny do silkstonek, ale nie mają tych strasznych wyłupiastych oczu ;) Najbardziej podobają mi się dwie: ta w serduszka (ma nieco inny mold) i ta w brązowych butkach (jakoś tak całościowo). A kok z czego powstał? Fajny, z rozmachem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kok powstał z moheru, takiego z "metra".

    OdpowiedzUsuń
  3. I właśnie na tę napuszoną najbardziej zwróciłam uwagę :) Boska :)

    OdpowiedzUsuń
  4. imponująca ta twoja kolekcja ja mam tylko jedną petrę z lat 60 lub 70 ale moja ma niestety plastikowe ciałko a ja jestem zwolennikiem gumowych nóg :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie trochę irytują ich wielkie czoła - kok bardzo fajnie zamaskował dysproporcję. Bardzo mi się podoba szósta od lewej - w kraciastej sukieneczce w kolorze kawy Inki. Trochę chyba w stylu lat 80', ale stonowana i elegancka. ;-))

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja nigdy wcześniej tych laleczek nie widziałam.. Fryzurkę dorobiłaś świetną ;)

    Zuzia

    OdpowiedzUsuń
  7. achhhhh... przyznam, ze troszku mnie skręciło z zazdrości!strasznie mi się podoba rootowany rudzielec i ta blondyneczka w niebieskim!

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczna gromadka, tylko pozazdrościć :)

    OdpowiedzUsuń